Starość też może oznaczać radość

IMG_0362

Zespół Old Timers – Warszawa, Bielany, 17 lutego 2015

 

      Znane polskie przysłowie mówi „Starość nie radość”. Wynika to zapewne z wielopokoleniowych trudnych doświadczeń tego okresu życia –  niedołężność, choroby, może trudna sytuacja materialna, samotność, ograniczone możliwości psycho-fizyczne korzystania ze świata… Okazuje się jednak, że w świetle ostatnich badań naukowych, coraz więcej osób w podeszłym wieku odnajduje dużo radości i szczęścia. Myślę, że gdy rozejrzymy się wokół nas, znajdziemy takich dziarskich i szczęśliwych seniorów.

  Profesor Pillermer w wydanej ostatnio książce „30 Lessons for Loving: Advice from the Wisest Americans on Love, Relationships, and Marriage” przytacza wyniki badań i liczne przykłady indywidualnych świadectw z życia wielu szczęśliwych ludzi w podeszłym wieku. Z upływem lat można tworzyć coraz bardziej trwałe i udane związki. Nawet wdowcy i rozwodnicy potrafili tworzyć kolejne harmonijne relacje. W późnym wieku można być szczęśliwym, a nawet mieć większe na to szanse, niż w młodości! Z innych badań prof. Laury Carstensen wynika, że tylko 28% 18-latków uważa się za szczęśliwych – ale już wśród 80-latków odsetek wynosi ponad 50%. Badaczka wyciąga na podstawie swych badań wniosek, że ludzie stają się szczęśliwsi, gdy się starzeją.

  Niestety nie wszystkim seniorom jest tak samo dobrze, na ich samopoczucie znacząco wpływa sytuacja kraju, w którym żyją. W rozwiniętych krajach, takich jak USA, Kanada czy Australia, na dobre samopoczucie są największe szanse. Diametralnie inaczej jest np. w krajach byłego ZSRR, gdzie wraz z wiekiem poziom zadowolenia po prostu spada. Okazuje się, że z wiekiem zmieniają się też źródła satysfakcji. Seniorzy zdecydowanie częściej cenią sobie doświadczenia zwyczajne (powszechne i częste) – w przeciwieństwie do młodych, których satysfakcjonują głównie wydarzenia niezwykłe (wyjątkowe i rzadkie). Wśród tych zwyczajnych wymieniono m.in. ulubione codzienne zajęcia, drobne przyjemności, spotkania z przyjaciółmi i rodziną, ale także regularne życie erotyczne!

  Inne badania o zasięgu światowym z programu World Value Surveys wskazują kolejne czynniki wpływające na poczucie szczęścia w późnym wieku. Jest tu wskazany dość intuicyjne wniosek, że posiadanie dzieci przynosi radość na stare lata. Mimo że w początkowych potyczkach wychowawczych, przy narodzinach pierwszego czy drugiego dziecka, znacznie spada poczucie szczęścia – w porównaniu z parami, które dzieci nie posiadają, ale już po 40-tce i później po 50-tce tendencja się wyrównuje, a potem na trwałe odwraca. Matki i ojcowie są znacznie szczęśliwsi! Na stronie stworzonej przez prof. Karla Pillemara – Legacyproject.human.cornell.edu – można znaleźć wiele indywidualnych rad wynikających z mądrości życiowej seniorów w wieku od 70 do nawet 100 lat. Radzą m.in., by mądrze korzystać z danego nam czasu, wybierać pracę, która daje radość i którą cenimy za wartość i sens, robić to co lubimy, traktować swoje ciało tak, jakby miało żyć 100 lat, a na pytanie czego żałują – odpowiadają, że gdyby mogli cofnąć czas, nie martwiliby się tak bardzo wieloma niepotrzebnymi sprawami.

  Jednym słowem, by długoterminowo zainwestować w swe szczęście, zakładajmy rodziny, wychowujmy dzieci, szukajmy radości i jakości w pracy i relacjach z innymi, no i nie martwmy się za bardzo trudnościami! – taki prosty przepis płynący z badań naukowych i rad szczęściarzy. Dobrym przykładem z naszego podwórka radosnych i twórczych seniorów może być zespół Old Timers, który gra najlepszy swing i jazz już niemal od 50 lat! Ostatnio nawiedził nawet warszawskie Bielany ze swoim niezwykle energetycznym koncertem.

Ten wpis został opublikowany w kategorii W rytmie slow i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *